blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(36)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mycha89.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2013

Dystans całkowity:72.50 km (w terenie 30.00 km; 41.38%)
Czas w ruchu:04:29
Średnia prędkość:16.17 km/h
Maksymalna prędkość:31.50 km/h
Suma kalorii:821 kcal
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:72.50 km i 4h 29m
Więcej statystyk

Giwice - Kędzierzyn Koźle

Niedziela, 10 listopada 2013
Km: 72.50 Km teren: 30.00 Czas: 04:29 km/h: 16.17
Pr. maks.: 31.50 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 821kcal Podjazdy: m Sprzęt: Kross Level A2 XT Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj nic konkretnego w planach z Maćkiem nie mieliśmy, bo zapowiadano deszcz. Rano byliśmy bardzo zdziwieni, że świeci słońce. Postanowiliśmy się wybrać na rower, za kierunek obraliśmy Kędzierzyn-Koźle. Zebraliśmy się dość szybko i skierowaliśmy się w stronę pól :D



Jedziemy przez Rachowice i Sierakowice, aż dojeżdżamy do Kapliczki św. Marii Magdaleny, która (oczywiście kapliczka ;)) ocalała podczas wielkiego pożaru lasu w 1992 r.



Dalej kierujemy się na Kotlarnię. Trochę gubimy drogę, ale w końcu docieramy :)





W Kotlarni znajduje się Kopalnia Piasku. Zamierzamy po drodze obejrzeć wielkie maszyny, które ten piasek wydobywają.







Dalej jedziemy już nieznanymi nam ścieżkami. Nagle wyłania mi się jakieś jeziorko. Cudo :) Później wyczytuję, że to akwen wodny Dziergowice.







Zaraz potem wyjeżdżamy na Bierawę, jedziemy przez Brzeźce i docieramy w końcu do Kędzierzyna :)



Jedziemy do centrum, zorientować się gdzie znajduje się dworzec. Następnie jedziemy do portu, pytając się po drodze, w którą stronę mamy się kierować. Nikt nam nie mówi, że tego portu już nie ma! Jeździmy trochę zdezorientowani, w końcu wypatruję coś na horyzoncie, tak jakby rzekę. I tak, jesteśmy w porcie... Zarośnięty krzakami, wokół pełno wyniszczonych budynków, gdzieniegdzie tory kolejowe. Ogólnie masakra, strach nam tam było jeździć :P W każdym bądź razie żadnej barki nie zobaczyliśmy...





Stamtąd jedziemy znów do centrum na pizzę i lody. Już najedzeni jeździmy jeszcze trochę po mieście, jednak po ciemku nic ciekawego nie znaleźliśmy, więc kierujemy się na peron i czekamy na pociąg.

kategorie bloga

Moje rowery

Raymon E-Sevenray 7.0 365 km
Kross Level A2 XT 10785 km
Merida Crossway 100-d 1176 km

szukaj

archiwum