Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2010
Dystans całkowity: | 315.80 km (w terenie 38.00 km; 12.03%) |
Czas w ruchu: | 18:12 |
Średnia prędkość: | 17.35 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 19.74 km i 1h 08m |
Więcej statystyk |
Katowicka Masa Krytyczna
Piątek, 30 lipca 2010 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 20.21 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 01:24 | km/h: | 14.43 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni piątek miesiąca i oczywiście Masa Krytyczna. Po 17 wyjechałam sobie z ogródka i spokojnie pod teatr. Byłam równo o 17.30, a tam może z czworo ludzi + parę grawitacyjnych, którzy przyjechali za mną. Szok, zawsze przyjeżdżałam, to już trochę ludzi było. Ostatecznie (jak było liczone na Słonecznej) zebrało się 28 rowerzystów, w tym ze znajomych ficuś, Artur, nax, hose i bestplayer. Po 18 pamiątkowe zdjęcie i ruszyliśmy. Tempo jak zwykle wolne, kółko na rondzie, na Słonecznej, na placu Wolności i na rondku na Paderewie. Tam jeszcze spotkaliśmy Krzycha, który przejechał się chwilkę z nami i znów sobie pojechał. Z powrotem na rynek dotarliśmy już w bardzo okrojonym składzie, chwilka pogaduszek i każdy w swoja stronę. Muszę przyznać, że bardzo byłam zawiedziona frekwencją, bo mimo wszystko pogoda była znośna - nie padało i nie było za zimno. Mam nadzieję, że w następnym miesiącu będzie o wiele lepiej :)
Troszkę kręcenia :)
Poniedziałek, 26 lipca 2010
Km: | 49.12 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 03:15 | km/h: | 15.11 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj taka spokojna jazda, wyjechałam sobie, żeby trochę pozwiedzać okoliczne lasy na Dolinie, bo właściwie nie znam większości ścieżek. Także skierowałam się bardziej w stronę Murcek i tam krążyłam po lasach szukając nowych, ciekawszych ścieżek. Porobiłam tak jakoś 20 km. i wyjechałam na drogę, która prowadzi na Kostuchnę, więc przy okazji zahaczyłam jeszcze o hałdę. Tam chwila odpoczynku i z powrotem, tym razem inną drogą. Potem jeszcze rundka wokół stawu Janina na Giszowcu i już na ogródek. Ludzi coś bardzo mało, dopiero kilka osób na hałdzie spotkałam, a tak to sporadycznie jakiś dziadek na rowerze się tylko natrafił... A w sumie pogoda była znośna, nie za zimno, nie za ciepło, padać też nie padało.
Na ogródek
Niedziela, 25 lipca 2010
Km: | 8.42 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:27 | km/h: | 18.71 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Katowice centrum - Muchowiec
I zaś do domu
Sobota, 24 lipca 2010
Km: | 3.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:13 | km/h: | 16.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałam spać na ogródku, ale okazało się, że mamy jednego "gościa", więc nie miałam zamiaru przebywać w tym towarzystwie... Także w nocy powrót bez lampki, tylko się modliłam, żeby nie spotkać jakiś "życzliwych" ludzi...
Na ogródek
Piątek, 23 lipca 2010
Km: | 7.74 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:22 | km/h: | 21.10 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Heh, może złość piękności szkodzi, ale przynajmniej daje więcej siły w nogach :P Ostatnimi czasy coś mało jeżdżę, niby wakacje, ale mam dużo roboty na ogródku, potem już nie mam sił ani motywacji. A od sierpnia prawdopodobnie będę pracować, więc zaś mniej czasu... Także muszę się w końcu zaopatrzyć w przednią lampkę i będę jeździć nocami :P
Do domu
Czwartek, 22 lipca 2010
Km: | 3.67 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:11 | km/h: | 20.03 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z ogródka do domu czyli: Muchowiec -> Katowice centrum
WPKiW
Wtorek, 20 lipca 2010 Kategoria Katowitz Biker'z
Km: | 37.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 20.51 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjechałam sobie na Dolinkę jak zwykle na cotygodniowe śmiganie z KB'z z myślą, że chociażby zastanę Krzycha, bo jeszcze przypominał u nas na forum o wypadzie. Czekałam, czekałam i w końcu nikogo się nie doczekałam, więc trochę zła ruszyłam samotnie. Doszłam do wniosku, że nie chce mi się jeździć po Dolinie i okolicach, więc pojechałam sobie do WPKiW (tak jakby tam było ciekawiej :P). Tam dwa kółeczka i z powrotem na ogródek przez Dolinę. Średnia jak na mnie wyszła całkiem przyzwoita, nie wiem skąd taki power, chyba dlatego, że byłam zła :P A wieczorem w końcu umyłam rower, aż wstyd było na nim jeździć :P
Na ogródek
Sobota, 17 lipca 2010
Km: | 7.79 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:23 | km/h: | 20.32 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na ogródek przez Dolinę.
WPKiW
Piątek, 16 lipca 2010
Km: | 19.52 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 18.02 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 30.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj jazda tak bardziej rekreacyjnie, bo upał straszny... Koło 14 podjechał do mnie nax, który wpadł po swoją czołówkę i pojechaliśmy sobie do parku na słynne kółeczko. Nie miałam w ogóle sił, nawet jeździć mi się nie chciało, także po jednym kółku od razu do Carrefoura po picie, chwila odpoczynku i już każdy w swoją stronę.
Dolina Trzech Stawów i do domu
Czwartek, 15 lipca 2010
Km: | 32.29 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 14.90 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś miałam wczesną pobudkę, więc już przed 8.00 wyszłam na rower. Pojechałam sobie nad staw Janina i doszłam do wniosku, że poszukam jakiś nowych, ciekawych tras, którymi jeszcze nie jeździłam. Podjechałam w stronę Murcek i tam odbiłam gdzieś w prawo. Kluczyłam po lesie, bo kojarzyłam, że kiedyś już tamtędy jechałam, aż w końcu wyjechałam w znane mi strony. Potem znowu gdzieś zjechałam i znalazłam skrót, dzięki któremu mogłam ominąć zwalone drzewa, które zalegały jak się jechało w stronę Giszowca. W końcu wróciłam na ogródek, godzinka jazdy jak na razie mi wystarczy, bo jednak trochę roboty na ogródku jest. Po 12 już do domu i do lekarza...
Po południu do koleżanki i już z Iwoną ślimaczym tempem na Brynów na wieczór panieński do innej koleżanki, a potem z powrotem. W ogóle już taka stara się robię? Wszyscy wokół mnie żenią się/wychodzą za mąż, więc może i ja powinnam zacząć się rozglądać za mężem? :P
Po południu do koleżanki i już z Iwoną ślimaczym tempem na Brynów na wieczór panieński do innej koleżanki, a potem z powrotem. W ogóle już taka stara się robię? Wszyscy wokół mnie żenią się/wychodzą za mąż, więc może i ja powinnam zacząć się rozglądać za mężem? :P