Industriada 2014
Sobota, 14 czerwca 2014
Km: | 44.44 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:42 | km/h: | 16.46 |
Pr. maks.: | 40.10 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 555kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj jakoś w końcu zebraliśmy się z Maćkiem na rower, chociaż pogoda nie zachęcała, bo co chwile przelotnie padał deszcz. Najpierw pojechaliśmy do Muzeum Techniki Sanitarnej w Gliwicach, jednak zwiedzanie i w ogóle cała impreza zaczynały się od 13, więc nie chciało nam się czekać. Następnie pojechaliśmy do gliwickiej Mariny. Tam też wszystko się dopiero zaczynało, jedyną atrakcją był przejazd łódką, bądź motorówką. Chociaż nie, była jeszcze jedna atrakcja - mega, 10-minutowa ulewa, myślałam, że nie wydostaniemy się przez nią dalej. W końcu przestało padać, więc stamtąd chcieliśmy podjechać na Radiostację. Przejeżdżaliśmy przez os. Kopernika i nagle słyszę syk z opony. Pierwszy kapeć w tym sezonie musi być, tylko czemu dziś? Wczoraj był piątek 13-tego :P Maciek zostawia mnie samą i jedzie do rowerowego, a ja idę spokojnie Toszecką. Spotykamy się z Maćkiem po drodze, wymiana dętki i na Radiostację. Tam chwilka odpoczynku i w drogę, teraz do Zabrza. Najpierw jedziemy do Szybu Maciej, potem chcemy podjechać do Muzeum Górnictwa Węglowego, ale Ci w tym roku nie biorą udziału w Industriadzie. Jedziemy więc do Kopalni Guido, tam chwilka oglądania atrakcji i jedziemy do Skansenu Górniczego Królowa Luiza. Tam też jednak nieczynne... No to jedziemy z powrotem do Gliwic, zahaczamy jeszcze o Muzeum Odlewnictwa Artystycznego i do domy.