Paprocany
Niedziela, 25 kwietnia 2010
Km: | 61.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:58 | km/h: | 20.56 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wczoraj sobie powiedziałam, że robię dwa dni przerwy od roweru i biorę się za naukę. Miałam tyle do roboty, jutro kolos, trzeba oddać jakieś trzy referaty, poprawić sprawozdanie, no i tak dalej można wymieniać, poza tym ostatnio trochę przejechałam (w porównaniu z tym ile zazwyczaj jeżdżę) i chciałam po prostu dać odpocząć moim nogom. No ale o 13 pisze kolega, czy bym nie wyszła na rower. Długo się nie zastanawiałam i ustaliliśmy, że jedziemy na Paprocany. Na Ligotę podjechałam sobie spokojnym tempem i tam spotykałam się z Dawidem. Trasa fajna, asfalt zrobiony, bo w tamtym roku, gdy byłam ostatnio, to jeszcze wszystko było rozkopane. Na początku zastrzegłam sobie, że tempo ma być wolne, ale wyszło całkiem przyzwoicie jak na mnie, nawet zmęczenia po ostatnich kilku dniach nie czułam. Na Paprocanach pół godzinki relaksu, uzupełnienie płynów i ubolewanie nad opalenizną :P I czas w drogę powrotną. Wracaliśmy ścieżką rowerową przez Tychy, raz już nie wytrzymałam, kiedy zaś ktoś szedł po ścieżce. Ja nie wiem, ludzie nie umieją patrzeć na znaki? Nie wiedzą, że znak z rowerem oznacza ścieżkę dla rowerów? Zazwyczaj olewam to i nic nie mówię, no ale ileż można... W Katowicach już odbiliśmy na Piotrowice, potem Brynów i do parku Kościuszki. Tam się pożegnaliśmy i każdy już do siebie. Wypad udany, mimo że spontanicznie zaplanowany, chociaż teraz będzie trzeba powalczyć ze sobą, żeby zabrać się za robotę :P
A tu parę fotek (jakość z telefonu niestety...)
Mój dzielny Krossik
Ja :P
Dawid
A tu parę fotek (jakość z telefonu niestety...)
Mój dzielny Krossik
Ja :P
Dawid
komentarze
Nie szczegolow, mialem kiedys tak samo ale dowiedzialem sie dopiero w gorach jak nie moglem siodelka spuscic w dol :P
nax - 11:52 środa, 28 kwietnia 2010 | linkuj
A propos to ta Jego sztyca to chyba wygięta, albo mam schiza :P
nax - 00:15 wtorek, 27 kwietnia 2010 | linkuj
na ostatnim zdjeciu fajnie widac roznice poziomow siodelek :D. spacerowicz na sciezce rowerowej to "naturalne" ale dla nich :)
codeisred - 19:19 niedziela, 25 kwietnia 2010 | linkuj
Komentuj