Silesia Cup MTB
Niedziela, 30 maja 2010 Kategoria Zawody
Km: | 30.52 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:51 | km/h: | 16.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
... niestety tylko jako widz. Chciałam startować, ale nie dałabym rady, jeszcze nie wyzdrowiałam. Ale co się odwlecze, to nie uciecze :)
Pojechałam sobie spokojnie do WPKiW, ludzi już dość sporo, trasa zabezpieczona. Stanęłam sobie przy barierkach na starcie i mogłam obserwować :) O 10:00 akurat był start z dystansu giga, tutaj chwila przed startem:
Chłopaki ruszyli, nawet nie zdążyłam się im przypatrzeć :P
Po starcie objechałam kawałek w poszukiwaniu znajomych, najpierw spotkałam Raptora z tatą, a potem dojechał nax. Ustawiliśmy się w dobrym miejscu do robienia fotek, jednak mi oczywiście bateria musiała siąść... Tutaj udało mi się uchwycić czołówkę giga:
.
Więcej stać się nam nie chciało, Raptor wpadł tylko na chwilę, więc my z naxem pojechaliśmy do WORDu, bo tam miała być jakaś akcja "rowerem bezpiecznie to celu". Niestety gdy już dojechaliśmy, to nikogo nie było, więc chyba akcja średnio wypaliła :P Okazało się, że wszyscy, tj. cusek i TeD są w WPKiW. Także my zaś zwrot i do parku, gdzie po drodze spotkaliśmy jeszcze Code'a. Zdążyliśmy zobaczyć start Mega:
Chwilkę tam popatrzeliśmy, pogadaliśmy, ale zbierały się nad nami wielkie ciemne chmury, więc szybko się zmyliśmy. Niestety mnie i TeDa zdążył dopaść mały deszczyk.
A na koniec śliczne zdjęcie TeDa i Code'a :)
Pojechałam sobie spokojnie do WPKiW, ludzi już dość sporo, trasa zabezpieczona. Stanęłam sobie przy barierkach na starcie i mogłam obserwować :) O 10:00 akurat był start z dystansu giga, tutaj chwila przed startem:
Chłopaki ruszyli, nawet nie zdążyłam się im przypatrzeć :P
Po starcie objechałam kawałek w poszukiwaniu znajomych, najpierw spotkałam Raptora z tatą, a potem dojechał nax. Ustawiliśmy się w dobrym miejscu do robienia fotek, jednak mi oczywiście bateria musiała siąść... Tutaj udało mi się uchwycić czołówkę giga:
.
Więcej stać się nam nie chciało, Raptor wpadł tylko na chwilę, więc my z naxem pojechaliśmy do WORDu, bo tam miała być jakaś akcja "rowerem bezpiecznie to celu". Niestety gdy już dojechaliśmy, to nikogo nie było, więc chyba akcja średnio wypaliła :P Okazało się, że wszyscy, tj. cusek i TeD są w WPKiW. Także my zaś zwrot i do parku, gdzie po drodze spotkaliśmy jeszcze Code'a. Zdążyliśmy zobaczyć start Mega:
Chwilkę tam popatrzeliśmy, pogadaliśmy, ale zbierały się nad nami wielkie ciemne chmury, więc szybko się zmyliśmy. Niestety mnie i TeDa zdążył dopaść mały deszczyk.
A na koniec śliczne zdjęcie TeDa i Code'a :)