blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(36)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mycha89.bikestats.pl

linki

Terenowo :)

Piątek, 4 czerwca 2010
Km: 47.06 Km teren: 20.00 Czas: 02:38 km/h: 17.87
Pr. maks.: 47.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Kross Level A2 XT Aktywność: Jazda na rowerze
Miałam się uczyć, ale jak zawsze nie wyszło :P Rano Marcin napisał, czy nie idę na rower, a ja wiadomo co mogłam odpisać :D Jeszcze telefon do Dawida i byliśmy ustawieni o 14 pod Spodkiem. Stamtąd skierowaliśmy się na Dolinę Trzech Stawów, lasy murckowskie i na hałdę na Kostuchnie. Na szczęście wnoszenie roweru mnie ominęło :D



Chwila odpoczynku na górze i zaś na dół.



Oczywiście ja tamtędy nie zjechałam, pojechałam sobie mniej hardkorowym zjazdem :P



Z hałd skierowaliśmy się do Marcina na mały odpoczynek, serwis i uzupełnienie płynów.



Od Marcina znowu w tereny, gdzieś w stronę Kamionki. Trasa świetna, trochę błotka też było :)

"Najlepsze" było jak goniłam chłopaków, bo oni oczywiście pędzili... Jadę sobie tak z 30 km/h w dół po żwirze, nagle skręt albo w prawo do jakiegoś gospodarstwa, albo w lewo do lasu. Ja, jako że nie wiedziałam gdzie jechać, to zaczęłam hamować, tylne koło mi uleciało na bok, SPDki na szczęście mi się wypięły i ponoć przeleciałam jakoś jedną noga nad kierownicą :P Na szczęście gleby nie zaliczyłam, ale co najlepsze... Biorę ten rower i coś mi się nie podobało, a tu nagle tylne koło mi odlatuje :O Masakra, chwilę wcześniej, a mogłam się nieźle poobijać... Dobrze, że to się stało w ogóle gdzieś na bocznych drogach, a nie na ulicy... Teraz chyba będę przed każdą jazdą sprawdzać każde śrubki, w sumie też mogłam pomyśleć, że do samo z siebie może się odkręcać, ale ani razu jeszcze koła nie wyciągałam, więc myślałam, że tak jak było przykręcone, tak dalej jest... Już tak nie przeżywam, ważne, że żyję i mam nauczkę na przyszłość :P

Oba koła zostały mocno przykręcone i skierowaliśmy się w las, a potem już na drogę w Kamionce i ulicą Kościuszki w stronę Katowic. Tutaj ostatni odpoczynek i zaś w drogę:





Dotarliśmy już do Katowic, stamtąd droga przez Ligotę, gdzie pożegnaliśmy Dawida. Na Mikołowskiej rozstanie z Marcinem i do domu.
Średnia taka sobie, chociaż zależy jak patrzeć, dużo terenu i dużo górek, więc nie jest chyba tragicznie :P

komentarze
fajna ekipa, fajne rowerki, fajna wycieczka
miesny
- 19:28 piątek, 4 czerwca 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tepez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Raymon E-Sevenray 7.0 365 km
Kross Level A2 XT 10785 km
Merida Crossway 100-d 1176 km

szukaj

archiwum