WPKiW, Dolina Trzech Stawów :)
Sobota, 12 czerwca 2010
Km: | 76.16 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 04:28 | km/h: | 17.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano koło 10 wyskoczyłam sobie do Chorzowskiego na 3 kółeczka i do domu. Ludzi nawet dużo nie było, chyba przeraża ich ta temperatura, która jest jednak ciut za wysoka :P
O 17 byłam umówiona z Radziem na taką spokojną jazdę. Pojechaliśmy sobie na Dolinkę, nad Staw Barbara i z powrotem lasami na Dolinę, Brynów, Park Kościuszki i przez centrum do Chorzowskiego. Tam o 20.30 grał Lady Pank, jednak najpierw zaczęło pokropywać, a potem tak zaczęły żreć komary, że nie wytrzymaliśmy i wsiedliśmy na rowery. Generalnie już zaczynało fajnie się błyskać :) My jeszcze zrobiliśmy jedną pętelkę i skierowaliśmy się w stronę centrum. Tam decyzja, żeby jeszcze zrobić kawałek ścieżką rowerową wzdłuż Roździeńskiego. Błyskało się naprawdę fajnie, jeszcze nie padało, także bardzo ciekawie to wyglądało. Dojechaliśmy do Gwiazd i z powrotem do centrum. Aż żal było mi wchodzić do domu, bo jeszcze 24 km do setki mi brakowało, no ale trudno, bez lampek, w burzy, to jednak nie byłby dobry pomysł. Ale za tydzień będzie setka :)
O 17 byłam umówiona z Radziem na taką spokojną jazdę. Pojechaliśmy sobie na Dolinkę, nad Staw Barbara i z powrotem lasami na Dolinę, Brynów, Park Kościuszki i przez centrum do Chorzowskiego. Tam o 20.30 grał Lady Pank, jednak najpierw zaczęło pokropywać, a potem tak zaczęły żreć komary, że nie wytrzymaliśmy i wsiedliśmy na rowery. Generalnie już zaczynało fajnie się błyskać :) My jeszcze zrobiliśmy jedną pętelkę i skierowaliśmy się w stronę centrum. Tam decyzja, żeby jeszcze zrobić kawałek ścieżką rowerową wzdłuż Roździeńskiego. Błyskało się naprawdę fajnie, jeszcze nie padało, także bardzo ciekawie to wyglądało. Dojechaliśmy do Gwiazd i z powrotem do centrum. Aż żal było mi wchodzić do domu, bo jeszcze 24 km do setki mi brakowało, no ale trudno, bez lampek, w burzy, to jednak nie byłby dobry pomysł. Ale za tydzień będzie setka :)