Tychy, Lędziny
Niedziela, 22 sierpnia 2010
Km: | 65.30 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:25 | km/h: | 19.11 |
Pr. maks.: | 48.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj wypad z Radkiem. Umówiliśmy się o 16 pod Spodkiem i ruszyliśmy na Dolinę, a tam w stronę Tychów i na Lędziny. Pierwszy raz jechałam tą drogą, na Tychy zawsze jeżdżę inaczej, także było coś nowego :P Ale ogólnie droga fajna i przyjemna, dużo w terenie, potem dopiero asfalt się zaczął. W Lędzinach podjazd pod Kościół na górce, masakra, na podjazdy się nie nadaję, no ale jakoś wjechałam :P
Widoki stamtąd super, nawet Beskidy było widać ;)
]
Tu jeszcze jakaś hałda, zastanawialiśmy się, gdzie jest...
Na górze odpoczęliśmy, zjechaliśmy na dół po zapas picia i ruszyliśmy do Katowic drogą, którą już jeździłam, także co nieco kojarzyłam :P W drodze na Dolinę wstąpiliśmy jeszcze do mnie na działkę, a potem już do centrum. Radek odwiózł mnie pod dom i sam już w swoją stronę. Ale coś dziś kondycja kiepska, nie chciało mi się jeździć, nogi trochę bolały... :P
Widoki stamtąd super, nawet Beskidy było widać ;)
]
Tu jeszcze jakaś hałda, zastanawialiśmy się, gdzie jest...
Na górze odpoczęliśmy, zjechaliśmy na dół po zapas picia i ruszyliśmy do Katowic drogą, którą już jeździłam, także co nieco kojarzyłam :P W drodze na Dolinę wstąpiliśmy jeszcze do mnie na działkę, a potem już do centrum. Radek odwiózł mnie pod dom i sam już w swoją stronę. Ale coś dziś kondycja kiepska, nie chciało mi się jeździć, nogi trochę bolały... :P