I Śląska Rowerowa Masa Krytyczna
Niedziela, 5 września 2010 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 48.82 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:22 | km/h: | 14.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wrzesień to chyba najgorszy czas dla studenta, trzeba się uczyć, a tu tyle okazji do wypadów... :P Chwilę po tym jak wstałam z łóżka dzwoni Raptor, czy jadę na Masę do Bytomia. Oczywiście, że jadę, mimo że nauka czeka, na dworze zimno i bardzo pochmurno. Spotykam się z Raptorem i Młodym chwilkę po 10.30 pod AKS w Chorzowie i razem jedziemy do Bytomia. Tempo już nie aż tak szybkie jak ostatnio z nimi, no ale czas nas też nie gonił. Dotarliśmy na Rynek w Bytomiu, ze znajomych bardzo mało osób było, bo tylko Dynio, Code i Artur. Raptor oddał swoje 548 korków, za które otrzymał losy z nadzieją na wygraną roweru :P W końcu o 11.30 ruszyliśmy, były pogadanki, śmiechy i w ogóle było fajnie. Jechało w sumie 180 rowerzystów, trochę mało, ale pogoda też nas nie rozpieszczała, chociaż pod koniec przejazdu wyszło nawet słońce. Później było zdjęcie grupowe i losowanie. Oczywiście kogo wylosowano kilka razy? :P RaptUra :D Niestety na rower i skuter już się nie załapał. W międzyczasie nadeszła taka porządna chmura i zaczęło lać... Schowaliśmy się pod parasolami, a jak w miarę przestało, to pojechaliśmy z chłopakami na małego aftera do McDonalda :P Stamtąd już do Katowic. Przeprawa bardzo mokra, mimo że już nie padało :P Chłopaki odwieźli mnie do centrum, a ja już sama do domu z wizją siedzenia wieczorem w książkach...