Paprocany
Wtorek, 29 marca 2011
Km: | 63.19 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:16 | km/h: | 19.34 |
Pr. maks.: | 45.10 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj żal byłoby nie skorzystać ze słoneczka, zwłaszcza, że wcześnie kończyłam pracę. Tym razem telefon do Dawida, czy da radę gdzieś wyskoczyć, bo ostatnio to jeździliśmy w tamtym roku. Udało nam się zgrać, więc pierwszy wspólny wypad w tym roku za nami. Przed 15 spotkaliśmy się w parku Kościuszki i skierowaliśmy się na Dolinkę. Tamtędy przez las do Piotrowic, potem Podlesie, Wilkowyje, Mąkołowiec i na Paprocany. Tam chwilka przerwy na picie i batoniki.
Nad jeziorkiem super ciepło i przyjemnie, ale trzeba było się zbierać w drogę powrotną. Powrót trochę zmodyfikowany, bo ścieżkami rowerowymi przez Tychy i znowu przez Mąkołowiec, Wilkowyje, Podlesie, Piotrowice i na Ligotę. Tam Dawid się odłącza, ja po drodze jeszcze spotykam Grania i Kubę. Chwila rozmowy i w drogę do domu.
Muszę przyznać, że wypad bardzo udany, z Dawidem zawsze mi się jakoś lżej jeździ, tempo dostosowane do naszych możliwości i nie trzeba się zbytnio szarpać :)
Nad jeziorkiem super ciepło i przyjemnie, ale trzeba było się zbierać w drogę powrotną. Powrót trochę zmodyfikowany, bo ścieżkami rowerowymi przez Tychy i znowu przez Mąkołowiec, Wilkowyje, Podlesie, Piotrowice i na Ligotę. Tam Dawid się odłącza, ja po drodze jeszcze spotykam Grania i Kubę. Chwila rozmowy i w drogę do domu.
Muszę przyznać, że wypad bardzo udany, z Dawidem zawsze mi się jakoś lżej jeździ, tempo dostosowane do naszych możliwości i nie trzeba się zbytnio szarpać :)