blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(36)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mycha89.bikestats.pl

linki

Wokół Tatr - dzień 1

Niedziela, 4 września 2011 Kategoria Wokół Tatr 2011
Km: 64.13 Km teren: 0.00 Czas: 04:08 km/h: 15.51
Pr. maks.: 63.70 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 980m Sprzęt: Kross Level A2 XT Aktywność: Jazda na rowerze
Zakopane - Łysa Polana - Tatranska Javorina - Zdiar - Tatranska Kotlina - Tatranske Matliare - Tatranska Lomnica - Stary Smokovec - Nova Lesna



I nastał dzień wyjazdu w Tatry, oczywiście z Maćkiem, który był pomysłodawcą wycieczki :) Dzień rozpoczęliśmy dość wcześnie, bo po 4, żeby o 5.40 móc się stawić na dworcu w Katowicach.



Jedziemy najpierw do Krakowa, a stamtąd przesiadka do Zakopanego. Humory dopisują, chociaż jesteśmy pełni obaw, szczególnie ja, kiedy próbuję podnieść swój rower z sakwami - waży chyba tonę! W Krakowie jesteśmy przed 7.40, szybka wysiadka i biegiem na pociąg do Zakopanego. Niestety miejsca na rowery brak, więc muszą stać w przejściu. Na szczęście kierownik pociągu się nie przyczepił, ale było ze dwóch pasażerów, którzy bezczelnie się ryli wprost na rowery :/ W Zakopanym docieramy po 11, parę zdjęć i w drogę.



Praktycznie po 3 km zaczyna się podjazd. W końcu po 20 km (stałego podjazdu z czasami małymi zjazdami) docieramy do Łysej Polany, tam przekraczamy granicę.



Następnie jedziemy już po stronie słowackiej. Przejeżdżamy przez Tatranską Javorinę, Podspady, Zdiar i Tatranską Kotlinę.



W Tatranskiej Kotlinie chcieliśmy przejść przez jaskinię Bielańską, ale niestety od września ostatnie wejście jest o 14, a myśmy byli ok. 16. No nic, ruszamy dalej :)



W końcu dojeżdżamy do Starego Smokowca. Tam ostatnie pamiątkowe zdjęcie na zakończenie pierwszego etapu pętli wokół Tatr i kierujemy się do marketu, żeby kupić jakieś jedzonko na jutro.



Ze sklepu wyszliśmy obładowani, a miejsca w sakwach czy plecaku Maćka brak. Niewiele zmieściłam do sakw, a Maciek wpadł na pomysł przymocowania do sakwy kartonu z zakupami. Tak też uczynił, co wyglądało naprawdę komicznie, już nie mówiąc ile mój cały rower ważył i jak bardzo się chwiał :P



Ze Starego Smokowca skierowaliśmy się do Novej Leśnej, gdzie mamy noclegi. Na szczęście było z górki, a cały ciężar sakw pchał mnie do przodu, gdzie osiągam swój Vmax. I tym sposobem ok. 19 docieramy na miejsce, rozpakowujemy się, bierzemy prysznic i idziemy spać. A jutro Łomnica, czyli odpoczynek od pedałowania :)

komentarze
Polecam taką wyprawę! :) Łatwo nie było, sama się dziwię, że dałam radę, szczególnie z bagażem... :)
mycha89
- 11:37 wtorek, 20 września 2011 | linkuj
Zaliczyłem wszystkie wpisy ale nie będę komentował i powielał każdego. Jestem oczarowany tym co zobaczyłem i zdumiony że daliście radę. Szczególnie Ty Aniu byłaś dzielna, takie ciężary....Może kiedyś też tak się wybiorę.
Dynio
- 10:25 wtorek, 20 września 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ajasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Raymon E-Sevenray 7.0 365 km
Kross Level A2 XT 10785 km
Merida Crossway 100-d 1176 km

szukaj

archiwum