Wzdłuż wybrzeża dzień 2: Dziwnów - Kołobrzeg
Niedziela, 2 września 2012 Kategoria Świnoujście - Hel
Km: | 67.64 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 04:25 | km/h: | 15.31 |
Pr. maks.: | 29.40 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 694kcal | Podjazdy: | 20m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś pobudka dość wcześnie, bo po 8:00. Zebraliśmy się powoli z Maćkiem, zjedliśmy śniadanie i opuściliśmy nasz Ekocamp przed 10:00. Podjechaliśmy jeszcze na chwilkę na plażę nakarmić mewy :P
Dalej jedziemy na most zwodzony w Dziwnowie, którego podnoszenia niestety nie zobaczyliśmy...
Wyjechaliśmy z Dziwnowa, zjechaliśmy na leśną ścieżkę i kierowaliśmy się na Dziwnówek, Łukęcin, Pobierowo, Pustkowo, aż dojechaliśmy do Trzęsacza.
Obejrzeliśmy ruiny kościoła św. Mikołaja, który został wzniesiony na przełomie XIV i XV wieku w środku wsi (2 km od brzegu). Morze systematycznie podmywając brzeg zbliżało się do budowli, jednak nie podejmowano żadnych działań zabezpieczających, tylko co kilka lat mierzono odległość od morza. W roku 1750 odległość ta wynosiła już tylko 58 m, a w 1820 r. - 13 m. W 1874 r. kościół zamknięto, a w 1901 r. runęła północna ściana. Ostatnie osunięcie miało miejsce w 1994 r. i w chwili obecnej znajduje się już tylko niewielki fragment z dwoma ostrołukowymi otworami okiennymi.
Czas nagli, dalej kierujemy się do Niechorza świetną ścieżką rowerową.
W Niechorzu znajduje się kolejna latarnia morska budowana w latach 1860 - 1866, której wysokość wynosi 45 m, a zasięg światła 37 km. Kolejne 200 schodów do pokonania :)
Dalej kierujemy się do Pogorzelicy, skąd prowadzi ścieżka rowerowa do Mrzeżyna, która została otwarta dopiero w tym roku, wcześniej był to teren wojskowy, przez który nie można było przejechać. Mieliśmy to szczęście i dzięki temu zaoszczędziliśmy ok. 10 km.
Ścieżka bardzo fajna, z tablicami informacyjnymi, punktami odpoczynku, punktem widokowym, jednak sama nawierzchnia troszkę wkurzała - przez pierwszą połowę jechało się po betonowych płytach...
... potem po takich większych kocich łbach.
W połowie ścieżki dojeżdżamy do punktu widokowego, bardzo fajny widok na morze, przy nim też ławki, stojaki na rower itp.
Dalsza część ścieżki to już w większości asfalt, więc jechało się przyjemniej. Dojechaliśmy do Mrzeżyna, następnie przez Rogowo, Dźwirzyno dojechaliśmy do Kołobrzegu.
Zaczęliśmy szukać noclegu, udało nam się dorwać fajny pokój. Wykąpaliśmy się i już bez rowerów poszliśmy do centrum, czyli jakieś 3 km. Zdążyliśmy jeszcze wejść na latarnię morską, która jest wysoka na 26 m (do pokonania tylko 109 schodów), a zasięg jej światła wynosi 29,6 km. Zbudowano ją w 1945 r.
Później idziemy na pizzę, potem na molo, które ma aż 220 m. długości.
Już po ciemku na zakupy i autobusem na miejsce noclegu.
Podsumowując: dzień bardzo udany, mnóstwo ścieżek rowerowych i to naprawdę przemyślanych.
A jutro trasa Kołobrzeg - Darłówko, kolejne 78 km do przejechania :)
Dzień następny :)
Dalej jedziemy na most zwodzony w Dziwnowie, którego podnoszenia niestety nie zobaczyliśmy...
Wyjechaliśmy z Dziwnowa, zjechaliśmy na leśną ścieżkę i kierowaliśmy się na Dziwnówek, Łukęcin, Pobierowo, Pustkowo, aż dojechaliśmy do Trzęsacza.
Obejrzeliśmy ruiny kościoła św. Mikołaja, który został wzniesiony na przełomie XIV i XV wieku w środku wsi (2 km od brzegu). Morze systematycznie podmywając brzeg zbliżało się do budowli, jednak nie podejmowano żadnych działań zabezpieczających, tylko co kilka lat mierzono odległość od morza. W roku 1750 odległość ta wynosiła już tylko 58 m, a w 1820 r. - 13 m. W 1874 r. kościół zamknięto, a w 1901 r. runęła północna ściana. Ostatnie osunięcie miało miejsce w 1994 r. i w chwili obecnej znajduje się już tylko niewielki fragment z dwoma ostrołukowymi otworami okiennymi.
Czas nagli, dalej kierujemy się do Niechorza świetną ścieżką rowerową.
W Niechorzu znajduje się kolejna latarnia morska budowana w latach 1860 - 1866, której wysokość wynosi 45 m, a zasięg światła 37 km. Kolejne 200 schodów do pokonania :)
Dalej kierujemy się do Pogorzelicy, skąd prowadzi ścieżka rowerowa do Mrzeżyna, która została otwarta dopiero w tym roku, wcześniej był to teren wojskowy, przez który nie można było przejechać. Mieliśmy to szczęście i dzięki temu zaoszczędziliśmy ok. 10 km.
Ścieżka bardzo fajna, z tablicami informacyjnymi, punktami odpoczynku, punktem widokowym, jednak sama nawierzchnia troszkę wkurzała - przez pierwszą połowę jechało się po betonowych płytach...
... potem po takich większych kocich łbach.
W połowie ścieżki dojeżdżamy do punktu widokowego, bardzo fajny widok na morze, przy nim też ławki, stojaki na rower itp.
Dalsza część ścieżki to już w większości asfalt, więc jechało się przyjemniej. Dojechaliśmy do Mrzeżyna, następnie przez Rogowo, Dźwirzyno dojechaliśmy do Kołobrzegu.
Zaczęliśmy szukać noclegu, udało nam się dorwać fajny pokój. Wykąpaliśmy się i już bez rowerów poszliśmy do centrum, czyli jakieś 3 km. Zdążyliśmy jeszcze wejść na latarnię morską, która jest wysoka na 26 m (do pokonania tylko 109 schodów), a zasięg jej światła wynosi 29,6 km. Zbudowano ją w 1945 r.
Później idziemy na pizzę, potem na molo, które ma aż 220 m. długości.
Już po ciemku na zakupy i autobusem na miejsce noclegu.
Podsumowując: dzień bardzo udany, mnóstwo ścieżek rowerowych i to naprawdę przemyślanych.
A jutro trasa Kołobrzeg - Darłówko, kolejne 78 km do przejechania :)
Dzień następny :)
komentarze
Fajna wycieczka! Czy możemy ją dodać jako galerię na [url]darlowo.com.pl[/url] ?
Gość - 13:40 piątek, 4 marca 2016 | linkuj
Cieszę się, że podobały Ci się moej tereny, a kocie łby z Mrzeżyna do Pogorzelicy totalnie mnie załamały- tyle lat czekałam na tę ścieżkę a tu taka klapa:(
akacja68 - 19:14 środa, 19 września 2012 | linkuj
Trasa po tych kocich łbach masakra też tamtędy przejeżdżałem. Według mnie warto było bardzo ciekawy urlop.
luk85 - 11:50 środa, 19 września 2012 | linkuj
Komentuj