blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(36)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mycha89.bikestats.pl

linki

Wzdłuż wybrzeża dzień 9: Hel - Władysławowo

Niedziela, 9 września 2012 Kategoria Świnoujście - Hel
Km: 3.87 Km teren: 0.00 Czas: 00:44 km/h: 5.28
Pr. maks.: 19.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 24kcal Podjazdy: m Sprzęt: Kross Level A2 XT Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś, jak zwykle już, pobudka bardzo wcześnie, bo chcieliśmy zdążyć i na latarnię i do fokarium. Tak więc po 8:00 już wyszliśmy, skierowaliśmy się nad Zatokę Pucką i na port.







Kierowaliśmy się w stronę Cypla, czyli końca lądu, po drodze zwiedzając jeszcze okoliczne bunkry.





Niestety czas naglił, więc wszystkiego obejrzeć nie mogliśmy, ale postanawiamy tu jeszcze kiedyś wrócić. Idziemy na cypel, na plażę. Robimy zdjęcia i żegnamy się z morzem, cel naszej wyprawy osiągnięty.





Pierwsze meduzy na które natrafiliśmy się w ciągu całej naszej wyprawy. Nie parzyły, sprawdzałam :P



Dalej kierujemy się na latarnię morską, widoki super, prawie dookoła morze.







Na 11:00 idziemy do fokarium zobaczyć jak zostają karmione i badane foki.











Idziemy jeszcze do muzeum, wszystko tam bardzo ciekawie opisane. Niestety mamy mało czasu, bo już po 12:00, a niby do 11:00 mieliśmy zwolnić pokój.

Przy wyjściu z fokarium jest mnóstwo makiet obrazujących skutki wyrzucania do morza śmieci. Niestety jest do duży problem ludzkości, mający negatywny wpływ na zwierzęta morskie...



Idziemy do kwatery zwolnić pokój i już z rowerami i bagażami idziemy na pizzę, a potem na pociąg, którym jedziemy do Władysławowa.



Tam znajdujemy nocleg w takim trochę PRL-owskim pokoju za cenę trochę nieadekwatną do jakości, ale Maćkowi nie chciało się szukać dalej, bo mieliśmy jechać do Gdańska na latarnię. W końcu decydujemy, że mało czasu zostało, więc rezygnujemy z Gdańska, przebieramy się i idziemy na plażę, bo pogoda jest bardzo ładna. Maciek bawi się w budowniczego, ale szybko uciekamy, bo mi jest zimno :P





Idziemy się ubrać, potem na gofry i znów na plażę. Maciek jest w swoim żywiole :D





Wychodzimy z plaży już jak zrobiło się ciemno.
Jutro znów wczesna pobudka, bo rano pociąg do Gdyni i z Gdyni do Katowic.

Dzień następny :)

komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa miesc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Raymon E-Sevenray 7.0 365 km
Kross Level A2 XT 10785 km
Merida Crossway 100-d 1176 km

szukaj

archiwum