blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(36)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mycha89.bikestats.pl

linki

Dzień 7: Brașov - Bran

Środa, 2 lipca 2014 Kategoria Rumunia 2014
Km: 43.69 Km teren: 0.00 Czas: 02:59 km/h: 14.64
Pr. maks.: 35.70 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 479kcal Podjazdy: 290m Sprzęt: Kross Level A2 XT Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś pobudka o 8:00 i szybkie pakowanie, by móc zobaczyć jeszcze Brașov. Jedziemy pod wzgórze, na którym z daleka widać napis "Brasov" wzorowany na słynnym zapisie "Hollywood".



Podjeżdżamy jeszcze obejrzeć Rynek i Czarny Kościół Braszowski (Biserica Neagră / Black Church).







Następnie kierujemy się na Pitești i ostatecznie wyjeżdżamy z Brașov. Przed sobą mamy piękne i potężne górki, za parę dni tam pewnie będziemy. Wjeżdżamy do Râșnov, gdzie podziwiamy potężny chłopski zamek obronny.





Nie wjeżdżamy na górę z powodu lenistwa, poza tym trochę nam się spieszy :P
Jedziemy dalej, droga na szczęście jest prawie płaska. Można po drodze również spotkać pasące się osły, tak uparte, że nie chcą zejść z drogi :)







Jedziemy dalej, aż wjeżdżamy do Bran. Tutaj również znajduje się zamek, na którym wedle niektórych przekazów (ale nie jest to potwierdzone) mieszkał Vlad Dracul (przydomek ten znaczy Diabeł). Słynął on z niezwykłego okrucieństwa wobec wszystkich swoich przeciwników, a nawet poddanych. Jego postać była pierwowzorem powstania postaci wampira Drakuli.


(w oddali widać zamek)



Nie planujemy się tu zatrzymywać, więc jedziemy dalej, ale po 3 kilometrach zatrzymujemy się przy sklepie, żeby kupić coś do picia. Tam po krótkiej rozmowie postanawiamy zawrócić i zwiedzić zamek. Szukamy jakiegoś pokoju do wynajęcia, znajdujemy w końcu za 80 lei. Tanio może nie jest, ale nic tańszego pewnie nie znajdziemy. Zostawiamy rzeczy i rowery, przebieramy się i idziemy zwiedzić zamek. Koszt dla osoby dorosłej to 25 lei, bilet studencki natomiast kosztuje mnie tylko 10 lei.
Zamek w miarę ciekawy, pełno w nim zakamarków i komnat, a na dziedzińcu znajduje się głęboka studnia.











Po zwiedzaniu obchodzimy jeszcze ogród i idziemy na targ.





Dziś zamiast konkretnego obiadu zwykły kebab, zakupy i na zasłużony odpoczynek. Siedzimy sobie jeszcze na ogródku przed domkiem, a na wieczór Maciek robi pyszną jajecznicę.





Dzień następny...




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Raymon E-Sevenray 7.0 365 km
Kross Level A2 XT 10785 km
Merida Crossway 100-d 1176 km

szukaj

archiwum