Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2011
Dystans całkowity: | 361.74 km (w terenie 17.00 km; 4.70%) |
Czas w ruchu: | 25:02 |
Średnia prędkość: | 14.45 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.20 km/h |
Suma podjazdów: | 3050 m |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 36.17 km i 2h 30m |
Więcej statystyk |
Wokół Tatr - dzień 3
Wtorek, 6 września 2011 Kategoria Wokół Tatr 2011
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś kolejny dzień bez roweru, niestety pogoda nie była idealna, bo było mnóstwo chmur, ale postanowiliśmy się przejść na Hrebieniok, a stamtąd nad Wodospady Zimnej Wody.
Łomnica w chmurach.
Kolejka na Hrebieniok.
Z Hrebienioka przechodzimy przez Bilikovą Chatę (1255 m.n.p.m.)
Po 20 minutach docieramy do Wodospadów. Byłam tam 3 lata temu i wtedy były naprawdę malownicze, dziś również, ale było o wiele mniej wody.
Głodna Ania :P
Maciek miał radochę w chodzeniu po skałach :P
Po obejściu wodospadów znów na Hrebieniok i z powrotem do Starego Smokowca. Tam wizyta w Horskiej Służbie. Chcieliśmy wykupić górskie ubezpieczenie i przy okazji zapytaliśmy się o cennik wejść na Gerlach. 223 euro za 2 osoby, także trzeba już zacząć zbierać :) Ze Smokowca już do Novej Leśnej i na obiadek do restauracji, oczywiście na wyprażany ser z frytkami :)
Łomnica w chmurach.
Kolejka na Hrebieniok.
Z Hrebienioka przechodzimy przez Bilikovą Chatę (1255 m.n.p.m.)
Po 20 minutach docieramy do Wodospadów. Byłam tam 3 lata temu i wtedy były naprawdę malownicze, dziś również, ale było o wiele mniej wody.
Głodna Ania :P
Maciek miał radochę w chodzeniu po skałach :P
Po obejściu wodospadów znów na Hrebieniok i z powrotem do Starego Smokowca. Tam wizyta w Horskiej Służbie. Chcieliśmy wykupić górskie ubezpieczenie i przy okazji zapytaliśmy się o cennik wejść na Gerlach. 223 euro za 2 osoby, także trzeba już zacząć zbierać :) Ze Smokowca już do Novej Leśnej i na obiadek do restauracji, oczywiście na wyprażany ser z frytkami :)
Wokół Tatr - dzień 2
Poniedziałek, 5 września 2011 Kategoria Wokół Tatr 2011
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś odpoczynek od roweru, jednak postanowiłam pododawać i takie opisy, gdyż wycieczki warte polecenia, nawet jeśli nie były rowerowe :)
Nova Lesna - Stary Smokovec - Hrebieniok - Zamkovskeho Chata - Skalnata Chata - Skalnate Pleso - Łomnickie Siodło - Łomnica - Tatranska Lomnica - Nova Lesna
Pobudka baaardzo wcześnie rano, bo o 5.00, spojrzenie przez okno i co? O dziwo bezchmurne niebo :) Zebraliśmy się, zjedliśmy śniadanie, poszykowaliśmy wszystko i już o 6.10 siedzieliśmy w autobusie do Starego Smokowca. Stamtąd wchodzimy na Hrebieniok (1285 m.n.p.m.), zajmuje nam to ok. 40 minut.
Z Łomnicą w tle :P
O 7.20 wyruszamy czerwonym szlakiem w stronę Skalnatego Plesa, mijając po drodze Rainerovą Chatę (1301 m.n.p.m.), w której znajduje się muzeum tragarzy tatrzańskich – nosiczów (słow. nosiče).
Chata ta leży w Dolinie Zimnej Wody, u zbiegu Doliny Staroleśnej (Veľká Studená dolina) i Doliny Małej Zimnej Wody (Malá Studená dolina).
Wstępujemy również po drodze do Zamkovskeho Chaty (1475 m.n.p.m.).
W lesie można zaobserwować bardzo dużo ciekawych siedzisk. Pomysłowe :)
Docieramy do Skalnatej Chaty, a stamtąd już 3 minutki na Skalnate Pleso, skąd odjeżdża kolejka na Łomnicę.
A takie coś można tam zobaczyć - na takim stelażu nosicze wnosili wszystkie potrzebne rzeczy do schronisk.
O 10.30 docieramy na Skalnate Pleso (1751 m.n.p.m.) i szybciutko lecimy kupić bilety, żeby wjechać na Łomnicę. Niestety pierwszy wolny wjazd jest dopiero na 15.30... Chwila namysłu i kupujemy bilety. Modlimy się tylko, żeby za 5h była nadal ładna pogoda.
W międzyczasie sobie odpoczywamy, a Maciek wpadł na pomysł, żeby wjechać na Łomnickie siodło wyciągiem krzesełkowym. W końcu się zgodziłam i po chwili już tam byliśmy.
Z krzesełek świetnie widać tą wysokość, na której jest zawieszona kolejka na Łomnicę :)
Z góry świetne widoki, widać doskonale Sławkowski Szczyt i Gerlach. Jakąś dłuższą chwilę tam spędzamy i zjeżdżamy na dół.
Na dole idziemy na Cesnakovą Zupę (polecam!), a potem czekamy już do 15.30. Przed 15.30 zbieramy się i idziemy do kolejki.
Pchamy się jako pierwsi do wagonika, żeby wszystko lepiej widzieć :P No i ruszamy :)
Muszę przyznać, że z dołu robi to wrażenie, ale będąc w kolejce nie czuje się tej wysokości, także przejazd w kolejce bez żadnych stresów :) Po 10 minutach (tyle trwał wjazd) jesteśmy na miejscu, dostajemy numerki i dowiadujemy się, że po 50 minutach wywołują nasze numerki. Widoki z góry przepiękne (w końcu znajdujemy się na wysokości 2634 m.n.p.m.), wszystko jest na wyciągnięcie ręki :)
Po 50 minutach stawiamy się już przy kolejce i zjeżdżamy na dół.
O 17.00 wyruszamy do Tatrzańskiej Łomnicy, o 20.00 jesteśmy na miejscu, gdzie już jest ciemno. Kolejka niestety za godzinę, więc czekamy. W końcu jedziemy, zaczyna padać i się błyskać. Więc powrót w burzy :P
Nova Lesna - Stary Smokovec - Hrebieniok - Zamkovskeho Chata - Skalnata Chata - Skalnate Pleso - Łomnickie Siodło - Łomnica - Tatranska Lomnica - Nova Lesna
Pobudka baaardzo wcześnie rano, bo o 5.00, spojrzenie przez okno i co? O dziwo bezchmurne niebo :) Zebraliśmy się, zjedliśmy śniadanie, poszykowaliśmy wszystko i już o 6.10 siedzieliśmy w autobusie do Starego Smokowca. Stamtąd wchodzimy na Hrebieniok (1285 m.n.p.m.), zajmuje nam to ok. 40 minut.
Z Łomnicą w tle :P
O 7.20 wyruszamy czerwonym szlakiem w stronę Skalnatego Plesa, mijając po drodze Rainerovą Chatę (1301 m.n.p.m.), w której znajduje się muzeum tragarzy tatrzańskich – nosiczów (słow. nosiče).
Chata ta leży w Dolinie Zimnej Wody, u zbiegu Doliny Staroleśnej (Veľká Studená dolina) i Doliny Małej Zimnej Wody (Malá Studená dolina).
Wstępujemy również po drodze do Zamkovskeho Chaty (1475 m.n.p.m.).
W lesie można zaobserwować bardzo dużo ciekawych siedzisk. Pomysłowe :)
Docieramy do Skalnatej Chaty, a stamtąd już 3 minutki na Skalnate Pleso, skąd odjeżdża kolejka na Łomnicę.
A takie coś można tam zobaczyć - na takim stelażu nosicze wnosili wszystkie potrzebne rzeczy do schronisk.
O 10.30 docieramy na Skalnate Pleso (1751 m.n.p.m.) i szybciutko lecimy kupić bilety, żeby wjechać na Łomnicę. Niestety pierwszy wolny wjazd jest dopiero na 15.30... Chwila namysłu i kupujemy bilety. Modlimy się tylko, żeby za 5h była nadal ładna pogoda.
W międzyczasie sobie odpoczywamy, a Maciek wpadł na pomysł, żeby wjechać na Łomnickie siodło wyciągiem krzesełkowym. W końcu się zgodziłam i po chwili już tam byliśmy.
Z krzesełek świetnie widać tą wysokość, na której jest zawieszona kolejka na Łomnicę :)
Z góry świetne widoki, widać doskonale Sławkowski Szczyt i Gerlach. Jakąś dłuższą chwilę tam spędzamy i zjeżdżamy na dół.
Na dole idziemy na Cesnakovą Zupę (polecam!), a potem czekamy już do 15.30. Przed 15.30 zbieramy się i idziemy do kolejki.
Pchamy się jako pierwsi do wagonika, żeby wszystko lepiej widzieć :P No i ruszamy :)
Muszę przyznać, że z dołu robi to wrażenie, ale będąc w kolejce nie czuje się tej wysokości, także przejazd w kolejce bez żadnych stresów :) Po 10 minutach (tyle trwał wjazd) jesteśmy na miejscu, dostajemy numerki i dowiadujemy się, że po 50 minutach wywołują nasze numerki. Widoki z góry przepiękne (w końcu znajdujemy się na wysokości 2634 m.n.p.m.), wszystko jest na wyciągnięcie ręki :)
Po 50 minutach stawiamy się już przy kolejce i zjeżdżamy na dół.
O 17.00 wyruszamy do Tatrzańskiej Łomnicy, o 20.00 jesteśmy na miejscu, gdzie już jest ciemno. Kolejka niestety za godzinę, więc czekamy. W końcu jedziemy, zaczyna padać i się błyskać. Więc powrót w burzy :P
Wokół Tatr - dzień 1
Niedziela, 4 września 2011 Kategoria Wokół Tatr 2011
Km: | 64.13 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:08 | km/h: | 15.51 |
Pr. maks.: | 63.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 980m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zakopane - Łysa Polana - Tatranska Javorina - Zdiar - Tatranska Kotlina - Tatranske Matliare - Tatranska Lomnica - Stary Smokovec - Nova Lesna
I nastał dzień wyjazdu w Tatry, oczywiście z Maćkiem, który był pomysłodawcą wycieczki :) Dzień rozpoczęliśmy dość wcześnie, bo po 4, żeby o 5.40 móc się stawić na dworcu w Katowicach.
Jedziemy najpierw do Krakowa, a stamtąd przesiadka do Zakopanego. Humory dopisują, chociaż jesteśmy pełni obaw, szczególnie ja, kiedy próbuję podnieść swój rower z sakwami - waży chyba tonę! W Krakowie jesteśmy przed 7.40, szybka wysiadka i biegiem na pociąg do Zakopanego. Niestety miejsca na rowery brak, więc muszą stać w przejściu. Na szczęście kierownik pociągu się nie przyczepił, ale było ze dwóch pasażerów, którzy bezczelnie się ryli wprost na rowery :/ W Zakopanym docieramy po 11, parę zdjęć i w drogę.
Praktycznie po 3 km zaczyna się podjazd. W końcu po 20 km (stałego podjazdu z czasami małymi zjazdami) docieramy do Łysej Polany, tam przekraczamy granicę.
Następnie jedziemy już po stronie słowackiej. Przejeżdżamy przez Tatranską Javorinę, Podspady, Zdiar i Tatranską Kotlinę.
W Tatranskiej Kotlinie chcieliśmy przejść przez jaskinię Bielańską, ale niestety od września ostatnie wejście jest o 14, a myśmy byli ok. 16. No nic, ruszamy dalej :)
W końcu dojeżdżamy do Starego Smokowca. Tam ostatnie pamiątkowe zdjęcie na zakończenie pierwszego etapu pętli wokół Tatr i kierujemy się do marketu, żeby kupić jakieś jedzonko na jutro.
Ze sklepu wyszliśmy obładowani, a miejsca w sakwach czy plecaku Maćka brak. Niewiele zmieściłam do sakw, a Maciek wpadł na pomysł przymocowania do sakwy kartonu z zakupami. Tak też uczynił, co wyglądało naprawdę komicznie, już nie mówiąc ile mój cały rower ważył i jak bardzo się chwiał :P
Ze Starego Smokowca skierowaliśmy się do Novej Leśnej, gdzie mamy noclegi. Na szczęście było z górki, a cały ciężar sakw pchał mnie do przodu, gdzie osiągam swój Vmax. I tym sposobem ok. 19 docieramy na miejsce, rozpakowujemy się, bierzemy prysznic i idziemy spać. A jutro Łomnica, czyli odpoczynek od pedałowania :)
I nastał dzień wyjazdu w Tatry, oczywiście z Maćkiem, który był pomysłodawcą wycieczki :) Dzień rozpoczęliśmy dość wcześnie, bo po 4, żeby o 5.40 móc się stawić na dworcu w Katowicach.
Jedziemy najpierw do Krakowa, a stamtąd przesiadka do Zakopanego. Humory dopisują, chociaż jesteśmy pełni obaw, szczególnie ja, kiedy próbuję podnieść swój rower z sakwami - waży chyba tonę! W Krakowie jesteśmy przed 7.40, szybka wysiadka i biegiem na pociąg do Zakopanego. Niestety miejsca na rowery brak, więc muszą stać w przejściu. Na szczęście kierownik pociągu się nie przyczepił, ale było ze dwóch pasażerów, którzy bezczelnie się ryli wprost na rowery :/ W Zakopanym docieramy po 11, parę zdjęć i w drogę.
Praktycznie po 3 km zaczyna się podjazd. W końcu po 20 km (stałego podjazdu z czasami małymi zjazdami) docieramy do Łysej Polany, tam przekraczamy granicę.
Następnie jedziemy już po stronie słowackiej. Przejeżdżamy przez Tatranską Javorinę, Podspady, Zdiar i Tatranską Kotlinę.
W Tatranskiej Kotlinie chcieliśmy przejść przez jaskinię Bielańską, ale niestety od września ostatnie wejście jest o 14, a myśmy byli ok. 16. No nic, ruszamy dalej :)
W końcu dojeżdżamy do Starego Smokowca. Tam ostatnie pamiątkowe zdjęcie na zakończenie pierwszego etapu pętli wokół Tatr i kierujemy się do marketu, żeby kupić jakieś jedzonko na jutro.
Ze sklepu wyszliśmy obładowani, a miejsca w sakwach czy plecaku Maćka brak. Niewiele zmieściłam do sakw, a Maciek wpadł na pomysł przymocowania do sakwy kartonu z zakupami. Tak też uczynił, co wyglądało naprawdę komicznie, już nie mówiąc ile mój cały rower ważył i jak bardzo się chwiał :P
Ze Starego Smokowca skierowaliśmy się do Novej Leśnej, gdzie mamy noclegi. Na szczęście było z górki, a cały ciężar sakw pchał mnie do przodu, gdzie osiągam swój Vmax. I tym sposobem ok. 19 docieramy na miejsce, rozpakowujemy się, bierzemy prysznic i idziemy spać. A jutro Łomnica, czyli odpoczynek od pedałowania :)
Gliwicka Masa Krytyczna
Piątek, 2 września 2011 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 19.47 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:27 | km/h: | 13.43 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przejazd na Gliwicką Masę Krytyczną i na krótki after.