Wpisy archiwalne w kategorii
Masa Krytyczna
Dystans całkowity: | 1587.20 km (w terenie 18.00 km; 1.13%) |
Czas w ruchu: | 104:54 |
Średnia prędkość: | 15.13 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.60 km/h |
Suma podjazdów: | 170 m |
Suma kalorii: | 2946 kcal |
Liczba aktywności: | 49 |
Średnio na aktywność: | 32.39 km i 2h 08m |
Więcej statystyk |
Gliwicka Masa Krytyczna
Piątek, 1 lipca 2011 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 16.96 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 11.98 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Katowicka Masa Krytyczna
Piątek, 24 czerwca 2011 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 41.24 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:48 | km/h: | 14.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni piątek miesiąca, więc i Katowicka Masa Krytyczna, na której nie mogło mnie zabraknąć :) Pogodna powiedzmy, że dopisała, bo nie lało, chociaż chmury były. Przed 18.00 wspólne zdjęcie i ruszamy w drogę.
Przybyło 54 rowerzystów, co cieszy, bo to więcej niż w tamtym miesiącu. Najmłodszy uczestnik miał zaledwie 6 lat :)
Masa przebiegła spokojnie i jak zwykle miło. Po Masie after we Wiosce na Dolinie, a potem już mniejszą ekipą przejazd na Giszowiec, gdzie Krzynio pokazał nam świetne miejsce na ognisko (już wiadomo, gdzie będzie następny after :)). Potem nad Janinkę chwilkę posiedzieć, obgadać sprawy Masy, no i oczywiście pamiątkowe zdjęcie (jedyne na którym jestem :P).
Powrót do domu już tylko z Indim i Krzyniem. Oczywiście co chwile dostawałam zawału, gdy słyszałam "patrz!". Także widzieliśmy i sarenkę, i zające, i dziki (w tym momencie to już serio zawał :P). Do domu dotarłam jakoś przed 23.00 i muszę stwierdzić, że dzień bardzo udany :)
Przybyło 54 rowerzystów, co cieszy, bo to więcej niż w tamtym miesiącu. Najmłodszy uczestnik miał zaledwie 6 lat :)
Masa przebiegła spokojnie i jak zwykle miło. Po Masie after we Wiosce na Dolinie, a potem już mniejszą ekipą przejazd na Giszowiec, gdzie Krzynio pokazał nam świetne miejsce na ognisko (już wiadomo, gdzie będzie następny after :)). Potem nad Janinkę chwilkę posiedzieć, obgadać sprawy Masy, no i oczywiście pamiątkowe zdjęcie (jedyne na którym jestem :P).
Powrót do domu już tylko z Indim i Krzyniem. Oczywiście co chwile dostawałam zawału, gdy słyszałam "patrz!". Także widzieliśmy i sarenkę, i zające, i dziki (w tym momencie to już serio zawał :P). Do domu dotarłam jakoś przed 23.00 i muszę stwierdzić, że dzień bardzo udany :)
Zabrzańska Masa Krytyczna
Piątek, 10 czerwca 2011 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 53.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:35 | km/h: | 14.79 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Oczywiście drugi piątek miesiąca, więc wypad na Masę do Zabrza. Umówiłam się z Młodym w Chorzowie, ale mi napisał, że nie zdąży i dogoni mnie w trasie. No to pojechałam, przejechałam przez Chorzów, Świętochłowice, Rudę Śląską, aż wjechałam do Zabrza, a jego nadal widać nie było. W końcu mnie dogonił i już razem na pl. Wolności. Tam podobno rekord - ponad setka rowerzystów :) Przejazd tym razem bez eskorty policji, także niektórzy kierowcy byli nerwowi, ale całokształt całkiem pozytywnie :) Potem przejazd na aftera (gdzieś na jakąś hałdę :P), kiełbaski, pogaduchy. Dopiero dużo po 23 zebraliśmy się z Iwoną i Kubą i do Dzikiego na aftera po afterze :)
Gliwicka Masa Krytyczna
Piątek, 3 czerwca 2011 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 48.78 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:48 | km/h: | 17.42 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś oczywiście wypad na Gliwicką Masę Krytyczną już chyba w stałym składzie, czyli ja, Raptor i Młody. Trasa do Gliwic jakoś szybko mi przeleciała i już o 17:30 byliśmy na pl. Krakowskim. Oczywiście pogaduchy ze wszystkimi, a o 18:00 ruszamy. W sumie przybyło ok. 135 rowerzystów. Przejazd spokojny, z obstawą Policji na motorach :) Po Masie rozmyślanie, czy zostać na afterze, czy jechać na nocny wypad do Pszczyny. Jednak wszyscy mnie przekonywali, żebym została, a gdybym nie była chora, to pewnie wybrałabym Pszczynę. Także podjazd pod Biedronkę, zakupy i na stadion na aftera. Wesoło było :D O 22:00 szybko na pociąg, który oczywiście miał 20 minut opóźnienia...
Katowicka Masa Krytyczna
Piątek, 27 maja 2011 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 16.47 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:22 | km/h: | 12.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
W tym miesiącu oczywiście nie mogło mnie zabraknąć na Masie :)
Na rynku stawiłam się o 17:00, z Indim, Mateuszem i Radkiem rozwieszaliśmy banner.
Niestety przez pogodę, która nie była zachęcająca, stawiło się tak mało rowerzystów - było ok. 40 osób, część z Gliwic, z Siemianowic Śląskich, z Sosnowca, z Mysłowic itp.
Trasa tym razem nie przebiegała przez Silesię, tylko standardowo przez rondo, Słoneczną Pętlę, Mickiewicza, Andrzeja, Kościuszki, Szeligiewicza, Powstańców, Graniczną, Krasińskiego, Francuską, Warszawską i Teatralną.
Atmosfera mi się bardzo podobała, było trochę pogaduchów :)
Fajnie też, że przyjechało parę nowych twarzy, czy osoby, których już dawno nie widziałam :P
Film :)
Na rynku stawiłam się o 17:00, z Indim, Mateuszem i Radkiem rozwieszaliśmy banner.
Niestety przez pogodę, która nie była zachęcająca, stawiło się tak mało rowerzystów - było ok. 40 osób, część z Gliwic, z Siemianowic Śląskich, z Sosnowca, z Mysłowic itp.
Trasa tym razem nie przebiegała przez Silesię, tylko standardowo przez rondo, Słoneczną Pętlę, Mickiewicza, Andrzeja, Kościuszki, Szeligiewicza, Powstańców, Graniczną, Krasińskiego, Francuską, Warszawską i Teatralną.
Atmosfera mi się bardzo podobała, było trochę pogaduchów :)
Fajnie też, że przyjechało parę nowych twarzy, czy osoby, których już dawno nie widziałam :P
Film :)
Gliwicka Masa Krytyczna
Piątek, 6 maja 2011 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 26.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 12.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj do Gliwic z Iwoną pociągiem, bo przeziębienie mnie trzyma i nawet bym nie dała rady jechać rowerem. Zresztą co chwile mi coś przeskakuje, więc trzeba go kiedyś w końcu do serwisu oddać. Przejazd spokojny, po Masie after i z powrotem na pociąg do Katowic.
Dane trochę na oko, bo zaś mi się licznik zresetował :/
Dane trochę na oko, bo zaś mi się licznik zresetował :/
Zabrzańska Masa Krytyczna
Piątek, 8 kwietnia 2011 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 60.12 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:26 | km/h: | 17.51 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj wyjazd na Zabrzańską Masę Krytyczną. Generalnie rano za bardzo nie chciało mi się nigdzie wychodzić, bo strasznie zimno na dworze, a na dodatek bardzo mocny wiatr. No ale Młody mnie namówił. O 16.45 byłam umówiona z nim na Rynku w Chorzowie. Tym razem z Katowic jechałam sama. Wiatr niesamowity, pedałowałam i miałam wrażenie, że stoję w miejscu. W Chorzowie przyjeżdża jeszcze Raptor i już we trójkę jedziemy do Zabrza. Tam jesteśmy punktualnie o 17.30. Po chwili dojeżdża jeszcze Code, który miał nas dogonić po drodze, ale jakoś mu to nie wyszło :P Sam przejazd Masy spokojny, trochę sobie pogadałam :) Po Masie od razu powrót do domu z chłopakami, po drodze zahaczamy jeszcze o McDonalda. Powrót już troszeczkę szybszy, bo wiatr wiał nam w plecy, ale sam dojazd do Zabrza był masakryczny...
Gliwicka Masa Krytyczna
Piątek, 1 kwietnia 2011 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 75.34 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:04 | km/h: | 18.53 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj wypad ekipą na Gliwicką Masę Krytyczną. Zbiórka o 16.20 pod teatrem w Katowicach, przyjechałam ja, Raptor, Bartek, Dawid i Radek. Wyruszyliśmy na Chorzów, gdzie jeszcze dołącza do nas Młody i Iwona. Tempo jednak trochę ją przerosło i w Rudzie Śląskiej odłącza się od nas i idzie na pociąg. My jedziemy dalej, w Zabrzu dołączają się kolejni, m.in. nax. Tempo muszę przyznać, że wolne nie było, ale jakoś dałam radę i przed 18:00 byliśmy już na pl. Krakowskim w Gliwicach :)
Raptor z kolegami :)
I Radek :P
Na Masę przyjechało ok. 120 rowerzystów, także liczba spora... :) Przejazd spokojny, eskortowany przez policję. Fajna atmosfera, pogawędki, chociaż pod koniec nadgarstki zaczynały boleć... Na pl. Krakowskim czeka już na nas ficuś, który pogubił się i postanowił na nas czekać.
Z powrotem powrót jednak na rowerze, a nie pociągiem, jak to było wcześniej ustalone. Iwona zostawała na afterze, także samej tym pociągiem nie chciało mi się jechać. Powrót w dużej ekipie, ok. 20-to osobowej. W Zabrzu część osób się odłącza. Ja tam przeżywam już kryzys, bo jednak tempo chłopaki narzucili :P W Rudzie Śląskiej zjeżdżamy do McDonalda na mały odpoczynek.
Chłopaki pełni energii, szczególnie Raptor :P
"Sweet focie" - jak to ktoś określił - czyli ja z Dawidem.
No i my, czyli ekipa Chorzowsko-Katowicko-Mysłowicka :P
Jak już pojedliśmy i się napiliśmy, to znów w drogę. Jedziemy przez Świętochłowice i Chorzów. W parku Chorzowskim odłącza się Młody i Dawid, a reszta (Raptor, Bartek, ficuś i Radek) odwożą mnie pod dom :) Powrót z Gliwic już gorszy, dobrze, że chłopaki czasami mi pomagali :)
Wypad udany, także dzięki wszystkim! :)
Raptor z kolegami :)
I Radek :P
Na Masę przyjechało ok. 120 rowerzystów, także liczba spora... :) Przejazd spokojny, eskortowany przez policję. Fajna atmosfera, pogawędki, chociaż pod koniec nadgarstki zaczynały boleć... Na pl. Krakowskim czeka już na nas ficuś, który pogubił się i postanowił na nas czekać.
Z powrotem powrót jednak na rowerze, a nie pociągiem, jak to było wcześniej ustalone. Iwona zostawała na afterze, także samej tym pociągiem nie chciało mi się jechać. Powrót w dużej ekipie, ok. 20-to osobowej. W Zabrzu część osób się odłącza. Ja tam przeżywam już kryzys, bo jednak tempo chłopaki narzucili :P W Rudzie Śląskiej zjeżdżamy do McDonalda na mały odpoczynek.
Chłopaki pełni energii, szczególnie Raptor :P
"Sweet focie" - jak to ktoś określił - czyli ja z Dawidem.
No i my, czyli ekipa Chorzowsko-Katowicko-Mysłowicka :P
Jak już pojedliśmy i się napiliśmy, to znów w drogę. Jedziemy przez Świętochłowice i Chorzów. W parku Chorzowskim odłącza się Młody i Dawid, a reszta (Raptor, Bartek, ficuś i Radek) odwożą mnie pod dom :) Powrót z Gliwic już gorszy, dobrze, że chłopaki czasami mi pomagali :)
Wypad udany, także dzięki wszystkim! :)
Katowicka Masa Krytyczna
Piątek, 25 marca 2011 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 24.34 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 13.28 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj kolejna Katowicka Masa Krytyczna :) Pod teatr podjechałam trochę po 17.30 i właściwie zdziwiłam się ilością rowerzystów, bo trochę nas tam było. Przy generalnym liczeniu na pl. Wolności wyszło 35 rowerzystów.
Na początek jakieś rozmowy, śmiechy itp. O 18:00 zebraliśmy się do zdjęcia i ruszyliśmy w drogę.
Trasa tym razem znowu trochę zmodyfikowana, kółeczko na rondzie, potem zjechaliśmy w Misjonarzy Oblatów, następnie w Stęślickiego, przejechaliśmy przez osiedle i podjechaliśmy pod Silesię, tam kilka kółeczek na małym rondku i z powrotem do centrum, przejazd obok pl. Andrzeja i potem na Kościuszki. Dalej trasa wiodła tak jak zawsze.
Po Masie chwila pogawędek i decyzja o afterze. Po drodze zahaczyliśmy o kebab i skierowaliśmy się do parku. Tam Dziki oczywiście bułeczki, masełko i salami, no i częstował swoim prowiantem :P
Jak już zaczynało się robić późno i zimno, to zaczęliśmy się zbierać, chłopaki skierowali się w stronę Gliwic, a ja z koleżanką do centrum. Po drodze jeszcze spotkałam Wojtasa (o dziwo tym razem nie na rowerze), znów się kuruje po jakimś stłuczeniu :P Znowu chwila pogawędki i już do domu. Także mogę napisać, że Masa udana :)
Na początek jakieś rozmowy, śmiechy itp. O 18:00 zebraliśmy się do zdjęcia i ruszyliśmy w drogę.
Trasa tym razem znowu trochę zmodyfikowana, kółeczko na rondzie, potem zjechaliśmy w Misjonarzy Oblatów, następnie w Stęślickiego, przejechaliśmy przez osiedle i podjechaliśmy pod Silesię, tam kilka kółeczek na małym rondku i z powrotem do centrum, przejazd obok pl. Andrzeja i potem na Kościuszki. Dalej trasa wiodła tak jak zawsze.
Po Masie chwila pogawędek i decyzja o afterze. Po drodze zahaczyliśmy o kebab i skierowaliśmy się do parku. Tam Dziki oczywiście bułeczki, masełko i salami, no i częstował swoim prowiantem :P
Jak już zaczynało się robić późno i zimno, to zaczęliśmy się zbierać, chłopaki skierowali się w stronę Gliwic, a ja z koleżanką do centrum. Po drodze jeszcze spotkałam Wojtasa (o dziwo tym razem nie na rowerze), znów się kuruje po jakimś stłuczeniu :P Znowu chwila pogawędki i już do domu. Także mogę napisać, że Masa udana :)
Gliwicka Masa Krytyczna
Piątek, 4 lutego 2011 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 17.04 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:33 | km/h: | 10.99 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Level A2 XT | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiejszy mój wyjazd na Masę do Gliwic był wątpliwy, gdyż nie wiedziałam, czy zdążę wrócić na czas z egzaminu, jednak udało się (i zdać, i wyjść wcześniej), także umówiłam się z Iwoną i razem miałyśmy jechać pociągiem na Masę. W Chorzowie dołączył jeszcze Młody i tak we trójkę podjechaliśmy na plac Krakowski. W sumie było 37 rowerzystów, przejazd całkiem ok, kierowcy jednak czasami byli trochę niecierpliwi... Po Masie after na stadionie, grzanie się przy ognisku i pieczenie kiełbasek :) W domu dopiero o 23, także grzanie zmarzniętych stóp i w końcu weekendowy odpoczynek... :)
Z Iwoną ;)
Z Iwoną ;)